handlarz spodziewał się dostać. Ale ten, rwąc włosy z brody, krzyczał, że nie zamierza sprzedawać młodzieńca ze stratą. Targowali się zajadle, gdy nagle z tłumu wyłonił się starzec o pomarszczonej twarzy, z długą siwą brodą. Popatrzył na Kamara, po czym rzekł do handlarza:<br>- Podoba mi się ten niewolnik. Dam ci dwieście dinarów, bo jest tyle wart.<br>Po tłumie przeszedł szmer, starzec Duban bowiem był w mieście powszechnie znany. Wszyscy odnosili się do niego z szacunkiem i tytułowali hakimem, gdyż był bardzo uczony, zwłaszcza w naukach medycznych.<br>Kiedy hakim Duban zabrał Kamara do domu, nie tylko nie kazał mu wykonywać żadnej pracy