może... <br>Urwała, zaśmiała się. <br>- A może panowie czarodzieje zwyczajnie zabłądzili? Poputali drogę? Zaniedbawszy magii w męskiej pysze? I teraz ta sama pycha nie pozwala im przyznać się, zwłaszcza przed niewiastami? <br>Szarlej odzyskał kontenans. <br>- Bystrość pani - skłonił się dwornie - w parze idzie z urodą. <br>- Popatrzcie tylko, siostrzyczki - błysnęła zębami wiedźma - jakiż dworny trafił się kawaler, jak miłym potrafi uraczyć komplementem. Umie zrobić radość kobiecie, pomyślałabyś: trubadur. Albo biskup. Iście żal, że tak rzadko... Bo niewiasty i dziewczęta, i owszem, wcale często ryzykują drogę przez ostęp i uroczysko, moja reputacja sięga daleko, mało kto umie usunąć płód tak zgrabnie, bezpiecznie i bezboleśnie jak