Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Polityka
Nr: 23
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2000
niuanse tych nauk, lecz bez wielkiego powodzenia. Natan Ejbuszyc był łobuzem z Bałut. Używał okropnego języka, ale był największy i najsilniejszy w klasie. Bali się go wszyscy. Słusznie zresztą, bo do bijatyk był skory. Matka kategorycznie zabroniła mi się z nim zadawać. Bezskutecznie. Natan za wprowadzenie go w zawiłości rodzinne dynastii Piastów i Jagiellonów oferował swoje usługi - jakbyśmy dziś powiedzieli - ochroniarskie. "Ty mi tylko Koziołek mów, komu trzeba nałożyć do gęby i o nic się nie martw" - mówił.
Jasza Gelberg był tłusty i miał złą cerę. Chwalił się, że wyjedzie do Anglii, gdzie zostanie finansistą. Izio Fuchs był nabożny i szanowany
niuanse tych nauk, lecz bez wielkiego powodzenia. Natan Ejbuszyc był łobuzem z Bałut. Używał okropnego języka, ale był największy i najsilniejszy w klasie. Bali się go wszyscy. Słusznie zresztą, bo do bijatyk był skory. Matka kategorycznie zabroniła mi się z nim zadawać. Bezskutecznie. Natan za wprowadzenie go w zawiłości rodzinne dynastii Piastów i Jagiellonów oferował swoje usługi - jakbyśmy dziś powiedzieli - ochroniarskie. "Ty mi tylko Koziołek mów, komu trzeba nałożyć do gęby i o nic się nie martw" - mówił.<br>Jasza Gelberg był tłusty i miał złą cerę. Chwalił się, że wyjedzie do Anglii, gdzie zostanie finansistą. Izio Fuchs był nabożny i szanowany
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego