Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Morze
Nr: 4
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1925
nie może być inaczej, bo wykrojony jakby z żywego ciała naszego półksiężyc, w postaci Prus Wschodnich, oddziela Polskę na znacznej przestrzeni, pomiędzy Gdańskiem a Królewcem, od morza, uniedostępnia jej to najbliższe morze, odległe od Warszawy w linji powietrznej mniej niż o 300 klm.
W ten sposób, dzięki błędom przeszłości, dzięki dynastycznej polityce Zygmunta Starego, który uwierzył w dobrą wolę hołdującego mu przed 400 laty Rynku krakowskim Albrechta, nie jesteśmy dzisiaj rzeczywiście państwem nadmorskiem, ale wisimy tylko u morza na cienkim, wązkim pasku naszego wybrzeża, które w każdej chwili może być odcięte od nas. Jedno zamknięcie obejmujących nas nożyc pruskich może to
nie może być inaczej, bo wykrojony jakby z żywego ciała naszego półksiężyc, w postaci Prus Wschodnich, oddziela Polskę na znacznej przestrzeni, pomiędzy Gdańskiem a Królewcem, od morza, uniedostępnia jej to najbliższe morze, odległe od Warszawy w linji powietrznej mniej niż o 300 klm.<br>W ten sposób, dzięki błędom przeszłości, dzięki dynastycznej polityce Zygmunta Starego, który uwierzył w dobrą wolę hołdującego mu przed 400 laty Rynku krakowskim Albrechta, nie jesteśmy dzisiaj rzeczywiście państwem nadmorskiem, ale wisimy tylko u morza na cienkim, wązkim pasku naszego wybrzeża, które w każdej chwili może być odcięte od nas. Jedno zamknięcie obejmujących nas nożyc pruskich może to
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego