Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Rzeczpospolita
Nr: 12.02
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2004
powiedział polski konsul w Paryżu Jarosław Horak. Trudno nawet jednoznacznie określić ich narodowość; informacje na ten temat pochodzą od okolicznych mieszkańców.
Twierdzą oni, że w opuszczonym domu od trzech lat koczowało kilkanaście osób, "pochodzących z Europy Wschodniej", głównie z Polski. Większości z nich udało się uciec z płonącego budynku. Trzem dzikim lokatorom, którzy doznali lekkich obrażeń, pierwszej pomocy udzielili strażacy. Poszkodowani nie chcieli jednak czekać na przybycie policji.
Konsulat nie dysponuje żadnymi danymi o tych ludziach, również policja nie wie, gdzie ich szukać. W akcji ratowniczej udział wzięło stu strażaków i kilkanaście wozów.
Mieszkańcy Bagnolet opowiadają, że squattersi - jak się nazywa we
powiedział polski konsul w &lt;name type="place"&gt;Paryżu&lt;/&gt; &lt;name type="person"&gt;Jarosław Horak&lt;/&gt;. Trudno nawet jednoznacznie określić ich narodowość; informacje na ten temat pochodzą od okolicznych mieszkańców.<br>Twierdzą oni, że w opuszczonym domu od trzech lat koczowało kilkanaście osób, "pochodzących z &lt;name type="place"&gt;Europy Wschodniej&lt;/&gt;", głównie z &lt;name type="place"&gt;Polski&lt;/&gt;. Większości z nich udało się uciec z płonącego budynku. Trzem dzikim lokatorom, którzy doznali lekkich obrażeń, pierwszej pomocy udzielili strażacy. Poszkodowani nie chcieli jednak czekać na przybycie policji.<br>Konsulat nie dysponuje żadnymi danymi o tych ludziach, również policja nie wie, gdzie ich szukać. W akcji ratowniczej udział wzięło stu strażaków i kilkanaście wozów.<br>Mieszkańcy &lt;name type="place"&gt;Bagnolet&lt;/&gt; opowiadają, że &lt;orig&gt;squattersi&lt;/&gt; - jak się nazywa we
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego