Typ tekstu: Książka
Autor: Janicka Bożena, Janda Krystyna
Tytuł: Gwiazdy mają czerwone pazury
Rok: 1998
na Woronicza. Kiedy do nich dotarło, zadzwonili do mnie do domu. Zapytałam, jakie zakończenie będę grała jeśli wrócę, odpowiedzieli, że ustalone wcześniej. Wróciłam więc i zagrałam. Nawiasem mówiąc jako jedyna trzeźwa, bo w międzyczasie moje koleżanki niechcący trochę się upiły.
- Niechcący?
- To był ostatni dzień zdjęć, miałyśmy w garderobie butelkę dżinu, którym chciałyśmy uczcić zakończenie pracy. Oprócz dżinu przywiozłam z domu butelkę wody mineralnej. Pech chciał, że w butelce po wodzie mineralnej mój mąż trzymał, jak się później okazało, śliwowicę. Czekając na mnie panie popijały dżin, który rozcieńczały w swoim przekonaniu wodą. Inna sprawa, że do dziś nie rozumiem, jak mogły
na Woronicza. Kiedy do nich dotarło, zadzwonili do mnie do domu. Zapytałam, jakie zakończenie będę grała jeśli wrócę, odpowiedzieli, że ustalone wcześniej. Wróciłam więc i zagrałam. Nawiasem mówiąc jako jedyna trzeźwa, bo w międzyczasie moje koleżanki niechcący trochę się upiły.<br>- Niechcący?<br>- To był ostatni dzień zdjęć, miałyśmy w garderobie butelkę dżinu, którym chciałyśmy uczcić zakończenie pracy. Oprócz dżinu przywiozłam z domu butelkę wody mineralnej. Pech chciał, że w butelce po wodzie mineralnej mój mąż trzymał, jak się później okazało, śliwowicę. Czekając na mnie panie popijały dżin, który rozcieńczały w swoim przekonaniu wodą. Inna sprawa, że do dziś nie rozumiem, jak mogły
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego