Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Tygodnik Podhalański
Nr: 29
Miejsce wydania: Zakopane
Rok: 1999
do wydarzeń sprzed kilku dni. Była w domu sama z dwójką wnucząt, młodsze już zasypiało. Widziała, że leje jak z cebra, ale nie przypuszczała, że za kilka minut rozegra się taka tragedia. Gdy zauważyła, że woda wlewa się przez okno do domu, chwyciła dzieci i zaczęła uciekać. Ugrzęzła jednak w dziurze, wyżłobionej przez wodę przed domem. Zaczęła wzywać pomocy. Gdyby nie sąsiedzi, którzy pomogli jej wydostać się stamtąd, nie wiadomo, jakby się to skończyło. Gdy za chwilę wróciła na swoje podwórko, woda sięgała już głowy, nie dało się nic uratować.

Bez domu

Do domu nie da się już wrócić. Nadaje się
do wydarzeń sprzed kilku dni. Była w domu sama z dwójką wnucząt, młodsze już zasypiało. Widziała, że leje jak z cebra, ale nie przypuszczała, że za kilka minut rozegra się taka tragedia. Gdy zauważyła, że woda wlewa się przez okno do domu, chwyciła dzieci i zaczęła uciekać. Ugrzęzła jednak w dziurze, wyżłobionej przez wodę przed domem. Zaczęła wzywać pomocy. Gdyby nie sąsiedzi, którzy pomogli jej wydostać się stamtąd, nie wiadomo, jakby się to skończyło. Gdy za chwilę wróciła na swoje podwórko, woda sięgała już głowy, nie dało się nic uratować.<br><br>&lt;tit&gt;Bez domu&lt;/&gt;<br><br>Do domu nie da się już wrócić. Nadaje się
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego