róż. Na samą Frulein <br>Annę, która z okolicznościowym uśmiechem czytała <br>właśnie "wesoły" ustęp, jak to kogucik, poduszeczka <br>i igiełka zdobyli sobie wreszcie podwieczorek, i na Jasię, <br>która przysłuchiwała się temu z rozumnym wyrazem <br>w swych niebieskich szklanych oczach, i ku zdziwieniu Frulein <br>Anny, a nawet memu własnemu, powtórzyłam głośno <br>te dziwaczne słowa Jana, słowa, którymi się już <br>od dawna przestałam zajmować: <br><br>- Ty myślisz, że to prawda? To jest imitacja! <br><br><br><br><br>13.<tit>Przeprowadzamy się</><br><br>W życiu bywa czasem tak, że dni płyną jednostajnie, <br>podobne jedne do drugich jak krople szarej, mętnej wody, a czasem <br>nagle wszystko zaczyna się zmieniać, burzyć i kipieć, <br>dni