Typ tekstu: Książka
Autor: Dukaj Jacek
Tytuł: Czarne oceany
Rok: 2004
doświadczeń, nie mogłem oczekiwać niczego innego - ale przecież to wcale nie musiało być regułą, ich dwoje to nie świat cały.
Lecz to właśnie jest regułą. Wszyscy ci ludzie... setki, tysiące... Dzieci w przedszkolu i dzieci w szkole, i nauczyciele, i przechodnie na ulicach, ekspedienci w sklepach, i policjanci, księża, pijacy, dziwki, robotnicy, kierowcy w samochodach, lokatorzy w mieszkaniach, chorzy w szpitalach, więźniowie w aresztach i więzieniach, żołnierze na przepustkach. Pływają w mojej głowie, unoszeni falami czerni, odbijając się jeden od drugiego, mieszając, rozpływając.
Rzeczy drobne, rzeczy wielkie, tysiące, dziesiątki tysięcy, otchłanie niezmierzone, czerń, czerń, ocean czerni.
Za pierwszy wygrany w pokera
doświadczeń, nie mogłem oczekiwać niczego innego - ale przecież to wcale nie musiało być regułą, ich dwoje to nie świat cały. <br>Lecz to właśnie jest regułą. Wszyscy ci ludzie... setki, tysiące... Dzieci w przedszkolu i dzieci w szkole, i nauczyciele, i przechodnie na ulicach, ekspedienci w sklepach, i policjanci, księża, pijacy, dziwki, robotnicy, kierowcy w samochodach, lokatorzy w mieszkaniach, chorzy w szpitalach, więźniowie w aresztach i więzieniach, żołnierze na przepustkach. Pływają w mojej głowie, unoszeni falami czerni, odbijając się jeden od drugiego, mieszając, rozpływając.<br>Rzeczy drobne, rzeczy wielkie, tysiące, dziesiątki tysięcy, otchłanie niezmierzone, czerń, czerń, ocean czerni.<br>Za pierwszy wygrany w pokera
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego