oni z ochrony chodzili, ale mówią tak, my mamy tu miejsce, a oni się wciskają z ciuchami, przecież te <gap> wypisują mandaty, czterdzieści złotych im walą mandaty a oni stoją dalej, mandat zapłaci i stoi, bo on mówi, jak zapłaciłem mandat, to muszę to sprzedać, no, zamiast się zwinąć, a on dzwoni <gap> </><br><who1>Sprzedają</>...<br><who8>Proszę?</><br><who1>Sprzedają chociaż?</><br><who8>Bardzo dobrze sprzedają.</>..<br><who1>Do tego sklepu, nie.</><br><who8>Ja inaczej nie sprzedam, kochana, nic nie podejdzie, jak pani nie zachęci, nie zaoferuje, a do niej to ona ma wagę i podchodzą i wie pani ma winogrona, ma brzoskwinie i jeszcze jakie głupoty opowiada, że ona to są