oryginalne dusery, patrzył im głęboko w oczy i zapraszał do kawiarni na pogawędki. W tym czasie słowo "literat", wydana książka robiły duże wrażenie na studentkach i Jurek reprezentował nasz zawód z pełnym powodzeniem.<br>Nigdy się do tego nie przyznawał, ale chyba miał głęboki kompleks wzrostu, który rekompensował nadmierną galanterią i elokwencją. Płacąc rachunki w lokalu, dawał zawsze tak wielkie napiwki kelnerom, że kiedy odchodził, był dla nich wysokim, przystojnym mężczyzną z szerokim gestem.<br>Zapowiadał się jako zdolny pianista i we Lwowie, za okupacji sowieckiej, grał w knajpie na fortepianie. Wtedy każdy chwytał się jakiejkolwiek pracy, byleby zdobyć odpowiednie zaświadczenia czy bumagi