Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Tygodnik Podhalański
Nr: 13 / 14
Miejsce wydania: Zakopane
Rok: 1999
trwało dość długo. W końcu ukazała się nakładem Wydawnictwa Górskiego w "Serii z kosodrzewiną" w ładnej twardej okładce, której projektantem jest Miłosz Martynowicz. Dzięki tym dwóm osobom, jak powiedziała Teresa Bromowiczowa, książka ta ujrzała światło dzienne, chociaż długo zanosiło się na to, że maszynopis nie ujrzy światła dziennego.
To, co emanuje z treści tej książki, to jedna wielka miłość do Tatr i do męża, Zbigniewa Bromowicza zmarłego w 1980 roku, któremu jest poświęcona. Tatry dla autorki nie były nigdy czymś groźnym, przerażającym, lecz odbierała je jako bliskie i przyjazne w każdej sytuacji. Tatry to nie taternicki wyczyn, lecz bliskie spotkanie ze
trwało dość długo. W końcu ukazała się nakładem Wydawnictwa Górskiego w "Serii z kosodrzewiną" w ładnej twardej okładce, której projektantem jest Miłosz Martynowicz. Dzięki tym dwóm osobom, jak powiedziała Teresa Bromowiczowa, książka ta ujrzała światło dzienne, chociaż długo zanosiło się na to, że maszynopis nie ujrzy światła dziennego.<br>To, co emanuje z treści tej książki, to jedna wielka miłość do Tatr i do męża, Zbigniewa Bromowicza zmarłego w 1980 roku, któremu jest poświęcona. Tatry dla autorki nie były nigdy czymś groźnym, przerażającym, lecz odbierała je jako bliskie i przyjazne w każdej sytuacji. Tatry to nie taternicki wyczyn, lecz bliskie spotkanie ze
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego