Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Cosmopolitan
Nr: 08.00
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2000
zmuszenie się do darcia kotów z kimś, kto przecież jest taki fikuśny i w normalnych warunkach ostatnią rzeczą byłoby traktowanie go jak potencjalnego sukinsyna (sukincórę?). Zupełnie inaczej wygląda zagadnienie tzw. romansów w pracy. W niektórych firmach są całkowicie zakazane, gdzie indziej niemal powszechne. Psychologowie twierdzą, że wspólna praca jednoczy pary, empirycy w 90% przypadków uważają, że jest odwrotnie. Ja natomiast uważam, że muszę już kończyć ten felieton, bo moja szefowa stoi mi nad głową i właśnie zorientowała się, że o niej piszę. O rany... te kobiety to może i są fikuśne, ale czasem jak pogonią człowiekowi kota, to normalnie opadają ręce
zmuszenie się do darcia kotów z kimś, kto przecież jest taki fikuśny i w normalnych warunkach ostatnią rzeczą byłoby traktowanie go jak potencjalnego sukinsyna (<orig>sukincórę</>?). Zupełnie inaczej wygląda zagadnienie tzw. romansów w pracy. W niektórych firmach są całkowicie zakazane, gdzie indziej niemal powszechne. Psychologowie twierdzą, że wspólna praca jednoczy pary, empirycy w 90% przypadków uważają, że jest odwrotnie. Ja natomiast uważam, że muszę już kończyć ten felieton, bo moja szefowa stoi mi nad głową i właśnie zorientowała się, że o niej piszę. O rany... te kobiety to może i są fikuśne, ale czasem jak pogonią człowiekowi kota, to normalnie opadają ręce
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego