lewicowa wrażliwość.<br><br>Dlaczego błędem miałoby być przesunięcie partii w stronę centrum, skoro wiadomo, że rządzi się właśnie z centrum, a nie z radykalnych skrzydeł? Dziś zwrot na lewo, rozumiany tak jak to opisują ci, którzy wieszczą koniec SLD (łatwo można poprawić sytuację, tylko trzeba zwalczyć afery, dać więcej biednym, zmniejszać energicznie bezrobocie i zwiększać podatki), oznacza tak naprawdę wielki rozkrok i niechybny upadek. Stać za Hausnerem pod przewodnictwem na przykład Jolanty Banach, która z dnia na dzień śmielej atakuje plan niezbędnych oszczędności, zmistyfikowany jako program antyspołeczny, to tak, jakby Jerzy Buzek, za którego rządów sprywatyzowano najwięcej, wziął sobie nagle do rządu