Typ tekstu: Książka
Autor: Kornhauser Julian
Tytuł: Stan wyjątkowy
Rok wydania: 1973
Rok powstania: 1965
iść nie wygłaszając przemówień
i nie dotykając sparaliżowanych pomników
to retoryczne pytanie nie jest bynajmniej metaforą
to pytanie zmieniło mnie w zbieracza anegdot
świat stał się stołem pingpongowym
w godzinie szczerości kiedy stół zamknął usta
pamięć wypełniała się trocinami rozmów
otulały kiosk "Ruchu"
godzinami popołudniowymi które
pamięć lektorka naszych dni
epikurejczyk z zepsutym zegarkiem
pamięć wychodząca ze mnie jak tasiemiec
nic już nie trwa długo
przedtem wszystko co robiliśmy nie miało skali
porównawczej
Liczyły się tylko odruchy
teraz jedno spojrzenie odmierzane jest stoperem
jedna myśl prywatny spacer ulicą Gołębią
starcie dwóch poetów neokatolickich
prywatność naszego życia i wzbierającego artyzmu
stwarza kulturę
iść nie wygłaszając przemówień<br>i nie dotykając sparaliżowanych pomników<br>to retoryczne pytanie nie jest bynajmniej metaforą<br>to pytanie zmieniło mnie w zbieracza anegdot<br>świat stał się stołem pingpongowym<br>w godzinie szczerości kiedy stół zamknął usta<br>pamięć wypełniała się trocinami rozmów<br> otulały kiosk "Ruchu"<br>godzinami popołudniowymi które<br>pamięć lektorka naszych dni<br>epikurejczyk z zepsutym zegarkiem<br>pamięć wychodząca ze mnie jak tasiemiec<br>nic już nie trwa długo<br>przedtem wszystko co robiliśmy nie miało skali<br> porównawczej<br>Liczyły się tylko odruchy<br>teraz jedno spojrzenie odmierzane jest stoperem<br>jedna myśl prywatny spacer ulicą Gołębią<br>starcie dwóch poetów neokatolickich<br>prywatność naszego życia i wzbierającego artyzmu<br>stwarza kulturę
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego