Typ tekstu: Książka
Autor: Choromański Michał
Tytuł: Zazdrość i medycyna
Rok wydania: 1979
Rok powstania: 1933
wreszcie koło parkanu i włożył na głowę, przymocowując do podbródka rzemykiem.
Wiatr pędził chmury, które, ciemne i niespokojne, mknęły nad miastem coraz szybciej .

Chirurg Tamten miał zdolność do patrzenia na siebie samego w pewnych okolicznościach i chwilach życia jako na chorego, którego ma zoperować. Wówczas spoglądał na swe czyny z fachową obojętnością.
Tegoż wieczoru, gdy wracał po jedenastej dorożką do domu, opowiadał sobie przebieg wizyty u Widmarów z taką dokładnością, jak gdyby spisywał anamnezę.
"Wszedłem do ich żółtego salonu i zobaczyłem, że Rebeka stoi nieruchomo we framudze okna. Miałem wrażenie, że mnie nie zauważyła. Byłem gotów nawet pomyśleć, że gdy machałem
wreszcie koło parkanu i włożył na głowę, przymocowując do podbródka rzemykiem.<br>Wiatr pędził chmury, które, ciemne i niespokojne, mknęły nad miastem coraz szybciej .<br>&lt;page nr=24&gt;<br>Chirurg Tamten miał zdolność do patrzenia na siebie samego w pewnych okolicznościach i chwilach życia jako na chorego, którego ma zoperować. Wówczas spoglądał na swe czyny z fachową obojętnością.<br>Tegoż wieczoru, gdy wracał po jedenastej dorożką do domu, opowiadał sobie przebieg wizyty u Widmarów z taką dokładnością, jak gdyby spisywał anamnezę.<br>"Wszedłem do ich żółtego salonu i zobaczyłem, że Rebeka stoi nieruchomo we framudze okna. Miałem wrażenie, że mnie nie zauważyła. Byłem gotów nawet pomyśleć, że gdy machałem
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego