Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Polityka
Nr: 23
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2000
poszła do Centrum Wolontariatu). Wolontariat stoi w Polsce na samotnych. Przydzielono jej staruszkę, którą miała się opiekować. Poszła. W pokoju staruszki był smród. A. nie potrafiła się przemóc. Nie nadaję się na samarytankę, pomyślała. Stokrotnie wolę wakacje w Afryce.
Po powrocie z Tunezji zgłosi się na operację plastyczną. Jest fantastycznym fachowcem. Nie ma ludzi nie do zastąpienia, ale niektórych trudno zastąpić. Wytnie sobie jednak zmarszczki, zlikwiduje pierwsze worki pod oczyma, oporne na kremy, strzeżonego pan Bóg strzeże.


JANINA PARADOWSKA

Kłopot, w jakim znalazła się Akcja, odzwierciedla gwałtowne poszukiwanie kandydata na premiera, na końcu którego pojawiło się nazwisko Bogusława Grabowskiego, członka Rady
poszła do Centrum Wolontariatu). Wolontariat stoi w Polsce na samotnych. Przydzielono jej staruszkę, którą miała się opiekować. Poszła. W pokoju staruszki był smród. A. nie potrafiła się przemóc. Nie nadaję się na samarytankę, pomyślała. Stokrotnie wolę wakacje w Afryce.<br>Po powrocie z Tunezji zgłosi się na operację plastyczną. Jest fantastycznym fachowcem. Nie ma ludzi nie do zastąpienia, ale niektórych trudno zastąpić. Wytnie sobie jednak zmarszczki, zlikwiduje pierwsze worki pod oczyma, oporne na kremy, strzeżonego pan Bóg strzeże.&lt;/&gt;<br><br>&lt;div type="art"&gt;<br>&lt;au&gt;JANINA PARADOWSKA&lt;/&gt;<br><br>Kłopot, w jakim znalazła się Akcja, odzwierciedla gwałtowne poszukiwanie kandydata na premiera, na końcu którego pojawiło się nazwisko Bogusława Grabowskiego, członka Rady
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego