Typ tekstu: Książka
Autor: Sapkowski Andrzej
Tytuł: Wieża jaskółki
Rok: 2001
czas słucham, Avallac'h. Cały czas.
- Po trzecie... Po trzecie, ktoś inny jej teraz pomoże. Chyba nie jesteś aż tak arogancki, by myśleć, że tę dziewczynę tylko i wyłącznie z tobą powiązało przeznaczenie.
- To wszystko?
- Tak.
- Do widzenia zatem.
- Zaczekaj.
- Mówiłem. Pilno mi.
- Załóżmy przez chwilę - rzekł spokojnie elf - że ja faktycznie wiem, co się stanie, że widzę przyszłość. Jeżeli powiem ci, że to, co ma się stać, stanie się i tak, niezależnie od czynionych przez ciebie wysiłków? Od podejmowanych inicjatyw? Jeśli zakomunikuję ci, że mógłbyś wyszukać sobie jakieś spokojne miejsce na ziemi i siedzieć tam, nic nie robiąc, czekając na nieuniknione
czas słucham, Avallac'h. Cały czas.<br>- Po trzecie... Po trzecie, ktoś inny jej teraz pomoże. Chyba nie jesteś aż tak arogancki, by myśleć, że tę dziewczynę tylko i wyłącznie z tobą powiązało przeznaczenie. <br>- To wszystko?<br>- Tak.<br>- Do widzenia zatem.<br>- Zaczekaj.<br>- Mówiłem. Pilno mi.<br>- Załóżmy przez chwilę - rzekł spokojnie elf - że ja faktycznie wiem, co się stanie, że widzę przyszłość. Jeżeli powiem ci, że to, co ma się stać, stanie się i tak, niezależnie od czynionych przez ciebie wysiłków? Od podejmowanych inicjatyw? Jeśli zakomunikuję ci, że mógłbyś wyszukać sobie jakieś spokojne miejsce na ziemi i siedzieć tam, nic nie robiąc, czekając na nieuniknione
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego