Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Polityka
Nr: 06.05
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2004
postać, co raz po raz w notatkach, książkach, a papirach gmera i na wszystko znajduje tam gotową odpowiedź - dowodziłbym, jak to znana antropolożka (nie antropolog, jak pisze zniewolony przez brzydkie stereotypy "Tygodnik Powszechny") z rzeczywistością jest na bakir.

Bibliografia mechaniki okrucieństwa czy architektury pokus zła, przytoczona przez Tokarską-Bakir, jest faktycznie jak na gazetową rozmowę obszerna, eseistka faktycznie raz po raz "w papirach grzebie" i przytacza dzieła a to Samuela Olinera, a to Zygmunta Baumana, a to Jamesa Giliagana, a to Ervinga Goffmana, a to Gunnara Myrdala, a to Elaine Scarry, wymienia Browninga, Goldhagena, Dostojewskiego, Orwella, Klemperera, Zimbardo, Milgrama itd. Niesłychanie
postać, co raz po raz w notatkach, książkach, a &lt;orig&gt;papirach&lt;/&gt; gmera i na wszystko znajduje tam gotową odpowiedź - dowodziłbym, jak to znana &lt;orig&gt;antropolożka&lt;/&gt; (nie antropolog, jak pisze zniewolony przez brzydkie stereotypy "Tygodnik Powszechny") z rzeczywistością jest na &lt;orig&gt;bakir&lt;/&gt;.<br><br>Bibliografia mechaniki okrucieństwa czy architektury pokus zła, przytoczona przez Tokarską-Bakir, jest faktycznie jak na gazetową rozmowę obszerna, eseistka faktycznie raz po raz "w &lt;orig&gt;papirach&lt;/&gt; grzebie" i przytacza dzieła a to Samuela Olinera, a to Zygmunta Baumana, a to Jamesa Giliagana, a to Ervinga Goffmana, a to Gunnara Myrdala, a to Elaine Scarry, wymienia Browninga, Goldhagena, Dostojewskiego, Orwella, Klemperera, Zimbardo, Milgrama itd. Niesłychanie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego