Typ tekstu: Książka
Autor: Brzechwa Jan
Tytuł: Baśnie i poematy
Lata powstania: 1945-1948
dostał potem
I zmarł z piątku na sobotę.
No, a już w niedzielę rano
Króla godnie pochowano.
Dzieci ojca opłakały,
Płakał z nimi naród cały,
A gdy minął rok z kawałkiem,
Zapomniano o nim całkiem.



II

Płynie okręt przez odmęty,
Nie zwyczajny - lecz zaklęty:
Pokład pusty, burta pusta,
Poprzez burtę fala chlusta,
Wicher pędzi go i nagli,
Chociaż nie ma na nim żagli.

Lecz co dzień koło południa
Pokład nagle się zaludnia:
Dźwięczą głosy, dudnią buty,
Ukazuje się z kajuty
Twarz przepita i czerwona
Kapitana Palemona...
Jego broda rozwichrzona,
Oczy ostre jak sztylety,
Dwa za pasem pistolety,
Jednym słowem - postać dzika
dostał potem<br>I zmarł z piątku na sobotę.<br>No, a już w niedzielę rano<br>Króla godnie pochowano.<br>Dzieci ojca opłakały,<br>Płakał z nimi naród cały,<br>A gdy minął rok z kawałkiem,<br>Zapomniano o nim całkiem.<br><br><br><br>II<br><br>Płynie okręt przez odmęty,<br>Nie zwyczajny - lecz zaklęty:<br>Pokład pusty, burta pusta,<br>Poprzez burtę fala chlusta,<br>Wicher pędzi go i nagli,<br>Chociaż nie ma na nim żagli.<br><br>Lecz co dzień koło południa<br>Pokład nagle się zaludnia:<br>Dźwięczą głosy, dudnią buty,<br>Ukazuje się z kajuty<br>Twarz przepita i czerwona<br>Kapitana Palemona...<br>Jego broda rozwichrzona,<br>Oczy ostre jak sztylety,<br>Dwa za pasem pistolety,<br>Jednym słowem - postać dzika
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego