maki.<br>Baju, Baj<br>żółty kaftan ma,<br>Baju, Baj <br>na skrzypeczkach gra...</><br>Jeśli wszystko żółte, jak sypany na oczy piach, to dlaczego maki we śnie takie czerwone? Kiedy Ole Luk-oie piasku ma za mało, róże z tapety wykwitają ku mnie twarzami, które odpędzają sen. Muszę wtedy lekko dotykać małym palcem fałdy prześcieradła, mój palec to czarodziejska pałeczka, sprowadzająca zaśnięcie. Mama też ma sposób na złośliwe pyszczki: podaje mi skrzyżowane ręce i całuje mnie w czoło. Nie lubi wprawdzie pocałunków, ale dla wieczornego przerażenia robi ustępstwo. Później zaciąga żółte story i wycofuje się do jadalni, pozostawiając w szparze uchylonych drzwi smugę światła