impasu.<br><br>Europie też zręczniej będzie wyplątać się z absurdalnego zapętlenia na tle Iraku, jeśli prezydentem zostanie Kerry. Ameryce, Europie i ONZ po wygranej Kerry'ego łatwiej będzie skupić się na tym, co najważniejsze - konsolidacji nowego Iraku i uchronieniu go przed chaosem wojny domowej. O to bowiem toczy się teraz gra. Islamscy fanatycy chcą doprowadzić do jej wybuchu. Konflikt sunnitów z szyitami i Kurdami storpedowałby wszelkie plany stabilizacji i nie można do niego dopuścić. To będzie zasadniczy sprawdzian umiejętności irackiego rządu tymczasowego.<br><br>Polska nie ma się czego wstydzić. Zagrała w jednej drużynie z Ameryką i Anglią nie z poradzieckiego odruchu wasalnego, lecz w