się tylko o twojej... o waszej matce. Wiesz, Milena pokazywała mi kiedyś jeden jej tekst.<br>Nie była przygotowana na taki rozwój zdarzeń; martwiła się Krzyśkiem - jego skłonnością do hulanki i brakiem skłonności do książek - "synku, czy ty się w ogóle czymś interesujesz? Jasne, mama, samochodami.' Milka była jej bliższa - mała fantastka, z którą odnajdowały się w świecie myśli i słów.<br>Lato w Zakopanem i ich wędrówki po dolinach, gdzie tworzyły własną wersję Tetmajerowskich baśni. Wtedy odkryła u córki tę wrażliwość.<br>- Nie wydaje ci się, mamo, że dawniej język był ładniejszy, te wszystkie wprzódy, iżby, krom, znaszli, ważyć lekce - powiedziała córka skamandryty