tańczą śladem Wróżki.<br><br>Tak się zaczął bal u lalki.<br>A najdalsze nawet salki,<br>Nawet nisze i alkowy<br>Poblask sukni księżycowej<br>Zielonkawą mgłą wypełnia<br>Jak księżyca srebrna pełnia.<br><br>Taniec skończył się i oto<br>Wróżka różdżką szczerozłotą<br>Połączyła wszystkie sprzęty<br>W jeden wielki stół zaklęty.<br>Co półmisek, to potrawa.<br>A więc mak faszerowany,<br>Puszek z mleczka podsmażany,<br>Kropla rosy, kropla piany,<br>Miód lipowy, sok różany,<br><br>Pan generał ołowiany<br>Wlał do szklanek sok różany,<br>Obok Wróżki stanął w pąsach,<br>Po czym dumnie kręcąc wąsa<br>Krzyknął: "Zdrowie pań wypijmy!<br>Niech nam żyją!" - "Żyjmy, żyjmy!<br>Przecież też jesteśmy panie!" -<br>Zawołały niespodzianie<br>Wszystkie żabki zgodnym chórem,<br>Wznosząc