Typ tekstu: Książka
Autor: Grochowiak Stanisław
Tytuł: Seans
Rok: 1997
W porządku.
Wstaje od stolika i na pożegnanie kładzie przede mną torbę z napojem, owocami i ilustrowanym pismem; w zwyczaju jest zanosić bliźnim do szpitala takie rzeczy i ona wiernie robiła to przez pięćdziesiąt kilka dni, a teraz zrobiła po raz ostatni.
- Trzymaj się ciepło.
Kreuję się na męczennika, przez femme fatale ukrzywdzonego; nawet teraz, lata całe po fakcie, brakuje mi chwilami samokrytycyzmu, a przecież prawda jest prosta i banalna: Milena zrywając wtedy ze mną, zwyczajnie odsunęła się od faceta psychicznie chorego. Kierowana instynktem zrobiła to, co na jej miejscu uczyniłaby każda.
Nie wiem, czemu sądziłem, że między Mileną a mną choroba
W porządku.<br>Wstaje od stolika i na pożegnanie kładzie przede mną torbę z napojem, owocami i ilustrowanym pismem; w zwyczaju jest zanosić bliźnim do szpitala takie rzeczy i ona wiernie robiła to przez pięćdziesiąt kilka dni, a teraz zrobiła po raz ostatni.<br>- Trzymaj się ciepło.<br>Kreuję się na męczennika, przez femme fatale ukrzywdzonego; nawet teraz, lata całe po fakcie, brakuje mi chwilami samokrytycyzmu, a przecież prawda jest prosta i banalna: Milena zrywając wtedy ze mną, zwyczajnie odsunęła się od faceta psychicznie chorego. Kierowana instynktem zrobiła to, co na jej miejscu uczyniłaby każda.<br>Nie wiem, czemu sądziłem, że między Mileną a mną choroba
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego