tą datą, ale jakoś nic się nie działo. - I nagle budzimy się 26 rano, a tu okazuje się, że powstały "borówki". Mieliśmy nie lada kłopot, komu przyznać rację. W końcu któryś z graczy wysłał do Borowskiego e-mail z pytaniem, czy 25 marca o północy miał jeszcze legitymację SLD i formalnie pozostawał jego członkiem. Okazało się, że tak - śmieje się Kuba.<br> <br>Przez pierwsze miesiące, poza "reputami", czyli wirtualną walutą (jej nazwa pochodzi od reputacji), których wstępną pulę w wysokości tysiąca każdy gracz dostaje na wejściu, Polidea nie różniła się specjalnie od budki bukmachera. Wtedy cała zabawa polegała na tym, żeby obstawiając