Typ tekstu: Książka
Autor: Musierowicz Małgorzata
Tytuł: Dziecko piątku
Rok: 1993
pomarańczowe nagietki, posiane równym rządkiem - ale deszcz obwiesił im główki, poniszczył płatki. No, nic, dojdą do siebie, nagietek jest wytrzymały; skromny kwiatuszek, ale rzetelny.
O, proszę, te dwie małe diablice tkwią na balkonie wysokiego parteru. Ta grubiutka, starsza, wygląda spokojnie na ulicę, za to ta młodsza, panie Boże, co za fryga, co ona wyprawia? Spuszcza lalki w koszyku uwiązanym na sznurku i tapla je w kałuży pod rynną.
- Dzień dobry! - krzyknęły obie na jego widok, nie do wiary, wyglądają na ucieszone, czy jak? Normalne dzieci byłyby nadęte, gdyby je kto tak doprowadził do domu po przewinieniu. No, ale te pewnie złego
pomarańczowe nagietki, posiane równym rządkiem - ale deszcz obwiesił im główki, poniszczył płatki. No, nic, dojdą do siebie, nagietek jest wytrzymały; skromny kwiatuszek, ale rzetelny.<br>O, proszę, te dwie małe diablice tkwią na balkonie wysokiego parteru. Ta grubiutka, starsza, wygląda spokojnie na ulicę, za to ta młodsza, panie Boże, co za fryga, co ona wyprawia? Spuszcza lalki w koszyku uwiązanym na sznurku i tapla je w kałuży pod rynną.<br>- Dzień dobry! - krzyknęły obie na jego widok, nie do wiary, wyglądają na ucieszone, czy jak? Normalne dzieci byłyby nadęte, gdyby je kto tak doprowadził do domu po przewinieniu. No, ale te pewnie złego
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego