brody:<br>- Mnie raz zginęła szczoteczka do zębów, przewróciłem do góry nogami całe mieszkanie, nie znalazłem, wreszcie, wiesz, gdzie była? W szklance, tam gdzie zawsze, tylko ja myślałem, że to cudza szczoteczka i dlatego nie brałem jej pod uwagę.<br>- No, to już nie jest perfidia rzeczy martwych, tylko ty, braciszku, jesteś fujara.<br>Znowu im się urwało, nie mieli o czym mówić. Zygmunt palił papierosa, oglądając go na wszystkie strony. Bednarczyk wykrztusił nosowym głosem:<br>- Ciekaw jestem, czy takie wągry to coś żywego, czy nie?<br>- Mają pewnie swoje odrębne życie. My jesteśmy takimi wągrami, powtykanymi w okrągłą gębę ziemi.<br>- Psiakość, takie świństwo i żyje