Typ tekstu: Książka
Autor: Sapkowski Andrzej
Tytuł: Wieża jaskółki
Rok: 2001
zmusił klacz do drobienia nogami, obrotów i tanecznego stąpania w bok. Wie, pomyślała Ciri, stary łajdak wie, co ja odczuwam.
Psiakrew. Jestem zwyczajnie ciekawa!
- Sosnowe igiełki - rzekł łagodnie Hotsporn, podjeżdżając bardzo blisko i wyciągając rękę - wczepiły ci się we włosy. Wyjmę je, jeśli pozwolisz. Dodam, że gest wypływa z mej galanterii, nie z perwersyjnych żądzy.
Dotyk - wcale ją to nie zdziwiło - sprawił jej przyjemność. Była jeszcze bardzo daleka od decyzji, ale dla pewności porachowała dni od ostatniego krwawienia. Tego nauczyła ją Yennefer - liczyć z wyprzedzeniem i z chłodną głową, bo potem, gdy robi się gorąco, występuje dziwna niechęć do liczenia połączona
zmusił klacz do drobienia nogami, obrotów i tanecznego stąpania w bok. Wie, pomyślała Ciri, stary łajdak wie, co ja odczuwam. <br>Psiakrew. Jestem zwyczajnie ciekawa!<br>- Sosnowe igiełki - rzekł łagodnie Hotsporn, podjeżdżając bardzo blisko i wyciągając rękę - wczepiły ci się we włosy. Wyjmę je, jeśli pozwolisz. Dodam, że gest wypływa z mej galanterii, nie z perwersyjnych żądzy.<br>Dotyk - wcale ją to nie zdziwiło - sprawił jej przyjemność. Była jeszcze bardzo daleka od decyzji, ale dla pewności porachowała dni od ostatniego krwawienia. Tego nauczyła ją Yennefer - liczyć z wyprzedzeniem i z chłodną głową, bo potem, gdy robi się gorąco, występuje dziwna niechęć do liczenia połączona
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego