Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Polityka
Nr: 10.02 (40)
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2004
Nikifora w Warszawie (nawiasem mówiąc, minęła bez echa). Później przez wiele lat wspierali malarza i organizowali mu rozliczne wystawy.

Prawdziwym odkrywcą wypada jednak obwołać lwowskiego malarza Romana Turyna, który pierwsze obrazki zaczął kupować od Nikifora w 1930 r., a dwa lata później umieścił jego prace na zbiorowej wystawie w paryskiej galerii Leon Marseille, prezentującej ukraińskie malarstwo. Turyn zgromadził ponad 200 "nikiforów", które następnie - podobno za długi - przekazał innemu malarzowi Jerzemu Wolffowi. I to właśnie Wolff jako pierwszy, w 1938 r., opublikował w prestiżowym piśmie "Arkady" przenikliwy esej poświęcony krynickiemu artyście. Po wojnie zaś do listy zasłużonych na pewno dopisać należy Aleksandra
Nikifora w Warszawie (nawiasem mówiąc, minęła bez echa). Później przez wiele lat wspierali malarza i organizowali mu rozliczne wystawy.<br><br>Prawdziwym odkrywcą wypada jednak obwołać lwowskiego malarza Romana Turyna, który pierwsze obrazki zaczął kupować od Nikifora w 1930 r., a dwa lata później umieścił jego prace na zbiorowej wystawie w paryskiej galerii Leon Marseille, prezentującej ukraińskie malarstwo. Turyn zgromadził ponad 200 "nikiforów", które następnie - podobno za długi - przekazał innemu malarzowi Jerzemu Wolffowi. I to właśnie Wolff jako pierwszy, w 1938 r., opublikował w prestiżowym piśmie "Arkady" przenikliwy esej poświęcony krynickiemu artyście. Po wojnie zaś do listy zasłużonych na pewno dopisać należy Aleksandra
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego