znajomości świata latynoskiego przez naszych wojskowych, do pokazania naszego dorobku, a może nawet do sprzedaży naszego sprzętu lub uzbrojenia. Na liczne propozycje chilijskie Polska była głucha - nie pokazaliśmy ani jednego helikoptera czy pistoletu, nawet na zawody hippiczne nie przysłaliśmy kulawego konia.<br>Na zawodach jeździeckich wojskowi żyją jakby w innym świecie: galowe mundury, bryczesy i wysokie lśniące buty kawalerzystów, ostrogi, piękne konie, a na trybunach rodziny, dziewczyny i przyjaciele. Mają swoją chwilę zapomnienia. Na co dzień jednak wojsko chilijskie wydaje się spięte, zdenerwowane, niepewne jak klacz przed startem. Wojsko, wychowane w poczuciu siły, niepokonane i dzielne, jest jednocześnie molestowane przez sądy, które