Typ tekstu: Książka
Autor: Jagielski Wojciech
Tytuł: Modlitwa o deszcz
Rok wydania: 2004
Rok powstania: 2002
korespondencji pod oknem, skąd miałem widok na wielki park, po którym przechadzały się znudzone, wyliniałe pawie. Nadawanie kończyłem nierzadko pod schodami, dokąd drobnymi kroczkami uciekał teleks, jakby chciał wymknąć się niepostrzeżenie z hotelu i miasta.
Mudżahedini, którzy właśnie zajęli stolicę, nie bardzo chyba wiedzieli, do czego służył. Stary recepcjonista w garniturze z grubej wełny zapewne wiedział, ale obrażony na cały świat nie zamierzał dzielić się z nikim swoją wiedzą. Demonstracyjnie nie zauważał brodatych mudżahedinów, których jako najnowszych władców kraju obarczał winą za zmiany, jakie spowodowali w jego życiu, nie pytając go nawet o pozwolenie. Pogrążony we własnych myślach nikomu nie zamierzał
korespondencji pod oknem, skąd miałem widok na wielki park, po którym przechadzały się znudzone, wyliniałe pawie. Nadawanie kończyłem nierzadko pod schodami, dokąd drobnymi kroczkami uciekał teleks, jakby chciał wymknąć się niepostrzeżenie z hotelu i miasta.<br>Mudżahedini, którzy właśnie zajęli stolicę, nie bardzo chyba wiedzieli, do czego służył. Stary recepcjonista w garniturze z grubej wełny zapewne wiedział, ale obrażony na cały świat nie zamierzał dzielić się z nikim swoją wiedzą. Demonstracyjnie nie zauważał brodatych mudżahedinów, których jako najnowszych władców kraju obarczał winą za zmiany, jakie spowodowali w jego życiu, nie pytając go nawet o pozwolenie. Pogrążony we własnych myślach nikomu nie zamierzał
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego