się taki smak na kiszkę zrobił, że aż mi ślina leciała, ale jakoś nie wszedłem, aa.. myślę <orig>se</>, nie wejdę, tylko idę dalej, a pod klatką stoi Marzec i on to wszystko, mi mówi, widział i mi szczegółowo opowiedział.<br>- I żeś piany do domu wrócił - wtrąca pani Ryśkowa znad kolorowej gazetki kobiecej. <br>- Ja żem piany do domu wrócił?, tyś to mnie chyba jeszcze pijanego nie widziała - irytuje się pan Rysiek.<br>- No ja żem cię pijanego nie widziała?, a co było w piątek?<br>- Piątek to był piątek i piany też nie byłem.<br>- A jaki byłeś jak nie piany, co?, tylko żeś <orig>kurwował