Typ tekstu: Książka
Autor: Nienacki Zbigniew
Tytuł: Księga strachów
Rok wydania: 1987
Rok powstania: 1967
ze straszliwym łoskotem odjechała po błotnistej drodze. W niespełna godzinę później ruszyliśmy w tę samą stronę, na
szosę do Świecka, gdzie znajdowało się najbardziej uczęszczane przejście graniczne do Niemieckiej Republiki Demokratycznej. Drugie takie przejście było w Kołbaskowie pod Szczecinem, ale przeczucie mówiło mi, że Fryderyk wybierze raczej Świecko koło Słubic, gdyż tamtędy będzie miał najbliżej do NRF i dalej na Zachód, skąd chyba przyjechał.
Nie korzystałem z wielkich prędkości mego wehikułu, gdyż wiozłem Kasię i Hildę, a za mną pędził wartburg z chłopcami. Przez całą drogę do Świecka nasz prezes od czasu do czasu dostawał napadu strachu, rozpaczał, błagał mnie, abym
ze straszliwym łoskotem odjechała po błotnistej drodze. W niespełna godzinę później ruszyliśmy w tę samą stronę, na<br>szosę do Świecka, gdzie znajdowało się najbardziej uczęszczane przejście graniczne do Niemieckiej Republiki Demokratycznej. Drugie takie przejście było w Kołbaskowie pod Szczecinem, ale przeczucie mówiło mi, że Fryderyk wybierze raczej Świecko koło Słubic, gdyż tamtędy będzie miał najbliżej do NRF i dalej na Zachód, skąd chyba przyjechał.<br>Nie korzystałem z wielkich prędkości mego wehikułu, gdyż wiozłem Kasię i Hildę, a za mną pędził wartburg z chłopcami. Przez całą drogę do Świecka nasz prezes od czasu do czasu dostawał napadu strachu, rozpaczał, błagał mnie, abym
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego