i korzystając z tego, że głowę miał jasną, nie zaczadzoną pożądaniem, usiadł obok Rebeki na łóżku i zaczął:<br>- Słuchaj, czy poprzednie twoje uczucie było podobne do te ;o, co przeżywamy obecnie?<br>"Jakież utarte pytanie!" pomyślał resztkami krytycyzmu. Zdawał sobie jeszcze sprawę z tego, że im staje się tkliwszy, tym bardziej głupieje. Cóż robić, kiedy w prawdziwej miłości człowiek przede wszystkim zatraca wszelką oryginalność .<br><page nr=217><br> Im większa jest miłość, tym banalniejsze są jej przejawy. "Nie będę się tego wstydził", pomyślał i ciągnął:<br>- Ja nigdy nie przypuszczałem, że coś podobnego jest możliwe... to znaczy, że można tak kochać. Kiwnęła głową.<br>- Ja również.<br>- Nawet wtedy