w tej strasznej godzinie naszego synka nie bluźniłem w ślad za tobą, że pragnąłem ciebie natchnąć chrześcijańską pokorą - ty teraz, zatwardziała, po tylu, tylu latach, z Boga nieprzyjaciela ludzi zrobiłaś!!! żeby mnie dokuczyć... <br>Urwał, głosu mu nie stawało. Przełknął jednak ślinę, odetchnął, nie poddał się słabości. <br>- Zmusiłaś mnie dziś do gniewu. Spowiadać się z tego będę: była jedna taka chwila, że zapragnąłem twojej śmierci... Ach, Elciu - złożył ręce - ledwie to pragnienie ze łba przeklętego dostało się do serca, już przepadło! I kiedy tobie niedobrze zrobiło się, byłbym krew całą oddał za ciebie. Ale ty... <page nr=177> <br>Wstał, zgroza rozszerzyła mu oczy. <br>- Ty... uśmiechnęłaś