też był żołnierzem, jak mawiał<br>Bednarski, wykonującym ważne zadanie w walce z Niemcami.<br>Zastanowiwszy się jednak, wyraził zgodę.<br> - W porządku, chłopaki, idziemy. Tu robi się coraz<br>bardziej niebezpiecznie. Gestapo aresztuje naszych. Na co<br>czekać? żeby wpaść w ich szpony? Muszę tylko powiadomić, że<br>nie będę przewodnikiem...<br> Już następnego dnia o godzinie szesnastej w umówionym<br>miejscu w Kuźnicach, u wlotu Doliny Jawordynki, spotkało się<br>trzech zakopiańczyków, ubranych po sportowemu, z nartami<br>i plecakami wypełnionymi suchym prowiantem.<br> Skierowali się na Boczań i Halę Gąsienicową. Wszyscy<br>trzeciej byli wytrawnymi narciarzami, znali tę trasę dobrze<br>i pokonali ją bet trudu. Po paru godzinnych dotarli do<br>schroniska