Typ tekstu: Książka
Autor: Berwińska Krystyna
Tytuł: Con amore
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1974
polska? Nie wierzę! Ćmoje-boje. Tylko granie, tylko mrówki na pięciolinii. I chorągiewki.

Trzy stare fortepiany, sztychy, portrety, meble w stylu biedermeier. Okno w tiulach. Staję przy jednym z nich. To pewnie z tego... runął. - Podchodzę do fortepianu... Śmieszny, salonowy instrument! Czy mam sobie wyobrażać, że on tu siedzi i gra? Mam o nim myśleć per "Frycek"? Po to tu przyszedłem? Nienawidzę tej czułej, egzaltowanej poufałości, z jaką się zwykło o nim mówić. Ewa długo wpatruje się w portret. Ulega nastrojowi. A ja zupełnie nie potrafię się wzruszyć. Tak na zawołanie.
Wychodzimy. Spacerujemy po dziedzińcu Akademii. Patrzy na nas zła, brutalna
polska? Nie wierzę! Ćmoje-boje. Tylko granie, tylko mrówki na pięciolinii. I chorągiewki. <br><br>Trzy stare fortepiany, sztychy, portrety, meble w stylu biedermeier. Okno w tiulach. Staję przy jednym z nich. To pewnie z tego... runął. - Podchodzę do fortepianu... Śmieszny, salonowy instrument! Czy mam sobie wyobrażać, że on tu siedzi i gra? Mam o nim myśleć per "Frycek"? Po to tu przyszedłem? Nienawidzę tej czułej, egzaltowanej poufałości, z jaką się zwykło o nim mówić. Ewa długo wpatruje się w portret. Ulega nastrojowi. A ja zupełnie nie potrafię się wzruszyć. Tak na zawołanie. <br>Wychodzimy. Spacerujemy po dziedzińcu Akademii. Patrzy na nas zła, brutalna
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego