Belka powinien również rozmawiać.&lt;/&gt;<br><br>&lt;div1&gt;<br><br>&lt;tit&gt;Jan Rokita (PO)&lt;/&gt;<br><br>Kluczem do rozwiązania problemu jest nacisk polskich władz na ewolucyjną zmianę czegoś, co uchodzi za niemiecką doktrynę państwową: że państwo nie ponosi odpowiedzialności za ewentualne roszczenia osób wypędzonych z ziem niemieckich. Systematyczna presja może dać rezultaty. To lepsze postępowanie niż tworzenie ad hoc gremiów, w rodzaju polsko-niemieckiego zespołu prawników. Na miejscu premiera Belki nie podejmowałbym decyzji o powołaniu tego zespołu, w taki sposób jak on to uczynił. Czyli bez konsultacji z parlamentem i opinią publiczną. Informacja o propozycji spadła jak grom z jasnego nieba, co rodzi przypuszczenia, że była podjęta właśnie ad hoc