Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Polityka
Nr: 23
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1995
swój los, zza kadru lub wprost do kamery, a była w tych komentarzach jakaś głębsza mądrość, oraz, patetycznie mówiąc, godność. Podobnie w tamtych czasach pokazywał pozytywnego bohatera reportaż literacki, kwitnący w latach 60. i 70. Genofewa Kowalska wstaje o czwartej rano, idzie ostrożnie do kuchni, żeby nie obudzić śpiącej pokotem gromadki dzieci - tak mniej więcej zaczynały się reportaże, którymi się wówczas zachwycaliśmy. Cenzura zatrzymywała niektóre takie filmy (i reportaże również) pod zarzutem, że przeczerniają obraz rzeczywistości, i dopiero kiedy następował kolejny przełom, odbywały się spóźnione premiery. Pamiętam, jak po Sierpniu telewizja pokazała jakiś zdjęty "z półki" film o niewolniczej pracy kobiet
swój los, zza kadru lub wprost do kamery, a była w tych komentarzach jakaś głębsza mądrość, oraz, patetycznie mówiąc, godność. Podobnie w tamtych czasach pokazywał pozytywnego bohatera reportaż literacki, kwitnący w latach 60. i 70. Genofewa Kowalska wstaje o czwartej rano, idzie ostrożnie do kuchni, żeby nie obudzić śpiącej pokotem gromadki dzieci - tak mniej więcej zaczynały się reportaże, którymi się wówczas zachwycaliśmy. Cenzura zatrzymywała niektóre takie filmy (i reportaże również) pod zarzutem, że <orig>przeczerniają</> obraz rzeczywistości, i dopiero kiedy następował kolejny przełom, odbywały się spóźnione premiery. Pamiętam, jak po Sierpniu telewizja pokazała jakiś zdjęty "z półki" film o niewolniczej pracy kobiet
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego