Na szczęście dla siebie, umarł przed wojną.<br> Córka była jakby cieplarnianym kwiatem wąskiego intelektualnego środowiska. Zupełnie bezbronna. Dość duża, nieładna, ciemnowłosa, nieśmiała, powikłana psychicznie, ze sporą dozą schizofrenii, czytelniczka poezji i filozofii. Za okupacji niemieckiej należała do naszej "Wolności". Ta organizacja Zbigniewa Mitznera (z której wyparł go ostatecznie Wacław Zagórski) grupowała dziennikarzy, pisarzy i aktorów, wśród nich wielu Żydów spoza getta. Panna Aszkenazy krążyła po mieście z torbą pełną podziemnej bibuły. Odwiedzała nas na ówczesnym końcu alei Niepodległości. Nie robiła wrażenia osoby całkiem przytomnej. Wedle jej opowieści, zdarzało się jej tracić poczucie miejsca i czasu. Raz jeździła tramwajem w kółko, robiąc