Typ tekstu: Książka
Autor: Krzysztoń Jerzy
Tytuł: Obłęd
Rok: 1983
jak ja albo wszyscy, których tu poznałem, z jedynym właśnie wyjątkiem, zamyka się w czymś, co ma być szpitalem psychiatrycznym, to jest to rzekomy szpital, kamuflaż i fikcja.
Więc zapakowali go tu, aby ratować pozory!
Tak jak niewierni podnosili głowę nieszczęśnika na spisie, tak prześladownicy mają koronny dowód na istnienie hic et nunc domu wariatów z rzeczywistym wariatem w środku.
Aby pod tym pozorem przeprowadzać wszystkie swoje eksperymenty, zamysły i knowania.
Kiedy stało się to dla mnie całkiem jasne, poczułem ulgę i szczerze odetchnąłem, wyplątawszy się wreszcie z sieci podłej przebiegłości.
Mogłem zatem klepnąć go po ręce, zamiast składać na niej
jak ja albo wszyscy, których tu poznałem, z jedynym właśnie wyjątkiem, zamyka się w czymś, co ma być szpitalem psychiatrycznym, to jest to rzekomy szpital, kamuflaż i fikcja.<br>Więc zapakowali go tu, aby ratować pozory!<br>Tak jak niewierni podnosili głowę nieszczęśnika na spisie, tak &lt;orig&gt;prześladownicy&lt;/&gt; mają koronny dowód na istnienie hic et nunc domu wariatów z rzeczywistym wariatem w środku.<br>Aby pod tym pozorem przeprowadzać wszystkie swoje eksperymenty, zamysły i knowania.<br>Kiedy stało się to dla mnie całkiem jasne, poczułem ulgę i szczerze odetchnąłem, wyplątawszy się wreszcie z sieci podłej przebiegłości.<br>Mogłem zatem klepnąć go po ręce, zamiast składać na niej
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego