Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Ozon
Nr: 7
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2005
część z nich godziła się na współpracę. Wyszkowski stuka palcem w stół: - Tak wyglądała fabryka agentów. Oni potem szli na studia, nawiązywali kontakty z prawdziwą opozycją i trzeba było cudu, żeby takiego agenta odkryć.
Wyszkowski twierdzi, że zrozumiał to po przeczytaniu swojej teczki. Teraz uważa, że władza w pewnym sensie "hodowała" opozycję. - Wydawało nam się, że burzymy mur, a myśmy w nim tylko dłubali palcem. Potem przyjechał czołg i mur obalił, a nam się wydawało, że to my go zburzyliśmy - mówi. Takie zdania Wyszkowski wygłasza, choć chwilę wcześniej zapewniał, że nie czuł osamotnienia w opozycji, że ruch ten był niemal masowy
część z nich godziła się na współpracę. Wyszkowski stuka palcem w stół: - Tak wyglądała fabryka agentów. Oni potem szli na studia, nawiązywali kontakty z prawdziwą opozycją i trzeba było cudu, żeby takiego agenta odkryć. <br>Wyszkowski twierdzi, że zrozumiał to po przeczytaniu swojej teczki. Teraz uważa, że władza w pewnym sensie "hodowała" opozycję. - Wydawało nam się, że burzymy mur, a myśmy w nim tylko dłubali palcem. Potem przyjechał czołg i mur obalił, a nam się wydawało, że to my go zburzyliśmy - mówi. Takie zdania Wyszkowski wygłasza, choć chwilę wcześniej zapewniał, że nie czuł osamotnienia w opozycji, że ruch ten był niemal masowy
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego