Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Fakt
Nr: 01.27 (22)
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2004
osiedlu - zaalarmowała nas mieszkanka Grochowa. Nie podała swojego nazwiska, bo obawia się zemsty sąsiadów, którzy będą ją wyzywać od kociar.
Całego bloku nie da się przekonać, żeby zaakceptował koty w piwnicy. A ich przeciwnicy mają czasem rację.
- Zniosłaby pani pchły i smród - uzasadniają swoje decyzje. Dobrze, tylko dlaczego nie szukają humanitarnych rozwiązań. Przecież koty wygnane zimą z piwnic giną pod kołami samochodów. Co robić? wońcie i powiedzcie, co robić?

POMAGAĆ
Ci ludzie opiekują się bezdomnymi kotami od wielu lat. Leczą i dokarmiają je za swoje pieniądze. Tak jak Ewa Sierpińska. Od 10 lat zajmuje się dzikimi kotami na Mokotowie. Pod swój
osiedlu&lt;/&gt; - zaalarmowała nas mieszkanka Grochowa. Nie podała swojego nazwiska, bo obawia się zemsty sąsiadów, którzy będą ją wyzywać od kociar.<br>Całego bloku nie da się przekonać, żeby zaakceptował koty w piwnicy. A ich przeciwnicy mają czasem rację.<br>&lt;q&gt;- Zniosłaby pani pchły i smród&lt;/&gt; - uzasadniają swoje decyzje. Dobrze, tylko dlaczego nie szukają humanitarnych rozwiązań. Przecież koty wygnane zimą z piwnic giną pod kołami samochodów. Co robić? wońcie i powiedzcie, co robić?<br><br>&lt;tit1&gt;POMAGAĆ&lt;/&gt;<br>Ci ludzie opiekują się bezdomnymi kotami od wielu lat. Leczą i dokarmiają je za swoje pieniądze. Tak jak Ewa Sierpińska. Od 10 lat zajmuje się dzikimi kotami na Mokotowie. Pod swój
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego