możliwe. <br>Czwartkowy wieczór. Leje rzęsisty deszcz. Peryferie wielkiego miasta. Dwaj nie znający się, młodzi ludzie są świadkami morderstwa, w którym traci życie mężczyzna z błękitną teczką. Jak na ironię zamachowcy też giną. Teczka leży na mokrym asfalcie. Wpatrują się w nią i rzucają jak na worek złota. Myślą, że czeka ich największa przygoda życia, tymczasem była to najgorsza z możliwych decyzji. W środku znajdują nie dokończony scenariusz, który wart jest 12 milionów dolarów. Dwanaście milionów dolarów, pod warunkiem jego dokończenia do południa w poniedziałek. &lt;/&gt;<br><br>&lt;div&gt;&lt;tit&gt;"Wąwóz szaleńców"&lt;/&gt;<br><br>Nie jest to książka o wojnie, chociaż naokoło ból i zgliszcza. Raczej opowieść o tym jak