Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Tygodnik Powszechny
Nr: 35
Miejsce wydania: Kraków
Rok: 1988
specjalisty w dość określonym, wąskim zakresie np. nauczyciela polskiego czy francuskiego w szkole średniej. Wykłady wtłaczały więc w jego mózg kondensat wiedzy ogólnej w zakresie faktów literackich, którą miał następnie reprodukować bez indywidualnych odchyleń, zgodnie z obowiązującym - odgórnie ustalonym - kanonem. Jego myślenie miało przy tym toczyć się kanałami wyznaczonymi przez ideologicznych nadzorców Doktryny jedynie słusznej.
Od strony czysto profesjonalnej nie był to program zbyt ambitny, zdolny samouk mógłby go był przerobić bez trudności na podstawie kilku podręczników i kilkunastu lekturek uzupełniających. W tych czasach nie ufano jednak podręcznikom pisanym przez burżuazyjnych profesorów i wydanym jeszcze przed wojną. Stąd główny nacisk położono
specjalisty w dość określonym, wąskim zakresie np. nauczyciela polskiego czy francuskiego w szkole średniej. Wykłady wtłaczały więc w jego mózg kondensat wiedzy ogólnej w zakresie faktów literackich, którą miał następnie reprodukować bez indywidualnych odchyleń, zgodnie z obowiązującym - odgórnie ustalonym - kanonem. Jego myślenie miało przy tym toczyć się kanałami wyznaczonymi przez ideologicznych nadzorców Doktryny jedynie słusznej.<br>Od strony czysto profesjonalnej nie był to program zbyt ambitny, zdolny samouk mógłby go był przerobić bez trudności na podstawie kilku podręczników i kilkunastu &lt;orig&gt;lekturek&lt;/&gt; uzupełniających. W tych czasach nie ufano jednak podręcznikom pisanym przez burżuazyjnych profesorów i wydanym jeszcze przed wojną. Stąd główny nacisk położono
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego