Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Polityka
Nr: 13
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2000
na postrach. Potem skierowali lufy na przestępców, zginęli Mariusz M. i Grzegorz G. I nagle wszystko ucichło. Cisza trwała krótko, bo zaraz wybuchła wojna na oświadczenia. Po jednej stronie resort sprawiedliwości (sądownictwo i prokuratura), po drugiej spraw wewnętrznych (policja). Hasło brzmiało: kto jest winien?

Kto pilnuje bandytów?

Przedstawiciele policji za incydent w Jeleniej Górze odpowiedzialnością obarczali sądownictwo - bo nie potrafi zadbać o właściwą organizację procesów, sądy nie posiadają elektronicznych bramek reagujących na metalowe przedmioty, a groźni bandyci nie mają w gmachu sądu osobnych toalet. Funkcjonariusze Temidy nie pozostawali dłużni - to policja odpowiada za bezpieczeństwo na sądowej sali, to policja ponosi winę
na postrach. Potem skierowali lufy na przestępców, zginęli Mariusz M. i Grzegorz G. I nagle wszystko ucichło. Cisza trwała krótko, bo zaraz wybuchła wojna na oświadczenia. Po jednej stronie resort sprawiedliwości (sądownictwo i prokuratura), po drugiej spraw wewnętrznych (policja). Hasło brzmiało: kto jest winien?<br><br>&lt;tit&gt;Kto pilnuje bandytów?&lt;/&gt;<br><br>Przedstawiciele policji za incydent w Jeleniej Górze odpowiedzialnością obarczali sądownictwo - bo nie potrafi zadbać o właściwą organizację procesów, sądy nie posiadają elektronicznych bramek reagujących na metalowe przedmioty, a groźni bandyci nie mają w gmachu sądu osobnych toalet. Funkcjonariusze Temidy nie pozostawali dłużni - to policja odpowiada za bezpieczeństwo na sądowej sali, to policja ponosi winę
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego