Typ tekstu: Książka
Autor: Czapski Józef
Tytuł: Patrząc
Rok wydania: 1996
Lata powstania: 1956-1958
były w założeniu swym zupełnie inne. Te barwy, przełamane i w tysiączne akordy wiązane, wyrosły z nieustannej obserwacji i pracy "na naturze". To działanie "szeptane": ramię kobiety, cytryna czy jabłko świecące jak słońce i chromatyka subtelna brązów i żółci, szarych niebieskości pejzażu - przeżycie, jakie się ma przy dźwięku rzadkiego, drogocennego instrumentu, przed niespotykanym i pełnym akordem. Czy można dojść do malarskiego przeżycia, jeżeli się tej muzyki nie czuje? Pewno tak, bo jest milion dróg do malarstwa. Ale to wiem na pewno, że do takiej muzyki malarz dochodzi przez długie, bardzo długie docieranie do jedynego dla każdego z nas wątku, kiedy zrozumie
były w założeniu swym zupełnie inne. Te barwy, przełamane i w tysiączne akordy wiązane, wyrosły z nieustannej obserwacji i pracy "na naturze". To działanie "szeptane": ramię kobiety, cytryna czy jabłko świecące jak słońce i chromatyka subtelna brązów i żółci, szarych niebieskości pejzażu - przeżycie, jakie się ma przy dźwięku rzadkiego, drogocennego instrumentu, przed niespotykanym i pełnym akordem. Czy można dojść do malarskiego przeżycia, jeżeli się tej muzyki nie czuje? Pewno tak, bo jest milion dróg do malarstwa. Ale to wiem na pewno, że do takiej muzyki malarz dochodzi przez długie, bardzo długie docieranie do jedynego dla każdego z nas wątku, kiedy zrozumie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego