Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Detektyw
Nr: 3(151)
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1999
tym mieszkaniu zameldowany na stałe, a potem mówił, że może poczekać na zaliczkę kilka dni. Uprzedzał jednak, że jest sporo chętnych na mieszkanie, więc ten je otrzyma, kto pierwszy załatwi z nim tę drobną sprawę.
- Uznałem - zeznawał dalej Andrzej Z. - że te dwadzieścia starych milionów za remont to naprawdę świetny interes, i że kto nie ryzykuje, ten nie wygrywa. Dwie godziny później byłem u Władysława R., dałem mu pieniądze i spisaliśmy wstępną umowę, w której oczywiście został odnotowany numer jego dowodu osobistego. Miałem się ponownie zgłosić do niego za dwa tygodnie, tyle bowiem miało trwać odnawianie mieszkania.

Mecenas znika

Po dwóch
tym mieszkaniu zameldowany na stałe, a potem mówił, że może poczekać na zaliczkę kilka dni. Uprzedzał jednak, że jest sporo chętnych na mieszkanie, więc ten je otrzyma, kto pierwszy załatwi z nim tę drobną sprawę.&lt;/&gt;<br>&lt;q&gt;- Uznałem&lt;/&gt; - zeznawał dalej Andrzej Z. &lt;q&gt;- że te dwadzieścia starych milionów za remont to naprawdę świetny interes, i że kto nie ryzykuje, ten nie wygrywa. Dwie godziny później byłem u Władysława R., dałem mu pieniądze i spisaliśmy wstępną umowę, w której oczywiście został odnotowany numer jego dowodu osobistego. Miałem się ponownie zgłosić do niego za dwa tygodnie, tyle bowiem miało trwać odnawianie mieszkania.&lt;/&gt;<br><br>&lt;tit&gt;Mecenas znika&lt;/&gt;<br><br>Po dwóch
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego