nie potępiała łatwo tych, którzy kroczyli inną, różnie motywowaną drogą. Jej stosunki z "Polityką" były więc może, zwłaszcza w odleglejszej przeszłości, nie tyle przyjazne, co oparte na szacunku dla kompetencji i poziomu pisma. Była przede wszystkim wierną autorką "Tygodnika Powszechnego". Jednak już po roku 1989 mieliśmy przyjemność parokrotnie drukować Jej interesujące, także dla szerokiej publiczności teksty, poświęcone sprawom konstytucyjnym. Profesor Zakrzewska zajmowała się nie tylko współczesnością prawną, ale i dziejami myśli politycznej (np. elitami parlamentarnymi przeszłości, historią Sejmu, stosunkami państwo - chrześcijańska demokracja). Kto zna historię, nie jest skłonny do powierzchownych wyroków. Była znawcą <orig>niepraworządności</> stanu wojennego i pamiętam, że słusznie, ostro